31 maja 2015

Przedwakacyjny zawrót głowy



O tym, że Wiki i Zuzia są notorycznymi przestępcami, możecie się dowiedzieć z zakładki "Aniołki w akcji", jednak w ostatnim czasie pobijają same siebie. Ich współpraca stanęła na najwyższym poziomie, który powiększa się jeszcze bardziej, jak do pomocy przychodzi Szilka- sunia mojej siostry i jej męża. Ach, jaka wtedy jest zabawa. Przecież jak jedna kradnie, druga pomaga, a trzecia stoi na czatach łatwiej i przyjemniej się pracuje. Powiem wam szczerze, że widzę różnicę w zachowaniu jednego psa, a kilku. Zuzia jak była sama, prawie ciągle spała i była strasznie chuda. Teraz jak ma przyjaciółkę przybyło jej na wadze i chętniej się bawi. Adopcja Wiki zmieniła nasze życie na dobre. Kolejną cieszącą mnie wiadomością jest to, że Wikcia od jakiegoś czasu chętniej współpracuje. Łatwiej i szybciej uczy się komend. Pchanie wózka przyszło jej bardzo łatwo, a teraz uczymy się wkładania do koszyka nie tylko zabawek, ale również innych przedmiotów, co uwierzcie nie jest takie proste. Nasza lista sztuczek z tygodnia na tydzień się powiększa. Jak narazie wygląda tak:
1.Siad
2.Leżeć
3.Daj łapkę prawą i lewą
4.Puść
5.Poproś
6.Daj głos
7.Turlaj się
8.Zdechł pies
9.W której ręce jest smakołyk?
10.Czołgaj się
11.Obroty
12.Daj buzi
13.Wejdź przednimi łapkami
14.Pudełko (wejdź na pudełko, pufę itp.)
15.Żółwik
16.Piątka
17.Obrót na dwóch łapkach
18.Nie ruszaj się
19.Nie rusz
20.Pchaj wózek.
21.Wrzuć do koszyka-uczymy się.



W wakacje postaram się zrobić filmik ze sztuczkami Wiki, Zuzi i Asti. Należy to do jednych z moich planów. Innym jest bieganie przynajmniej raz w tygodniu, nauczenie wszystkich przynajmniej trzech sztuczek, nagranie filmiku podsumującego wakacje... Całą listę poznacie 26.06.2015 roku.



23 maja 2015

Czas zacząć aktywne życie!


Ostatnio czas spędzamy bardzo aktywnie. Chodzimy na długie spacery i biegamy. Wiki jest w siódmym niebie, bo może się wyhasać, a i mi przy tym kondycja się poprawi, bo uwierzcie, przyda się. W weekendy rano idziemy na długi spacer, a wieczorem biegamy. Po drodze jeszcze trening, zabawa z Asti i Kicią. Właśnie tak mija nam cały dzień. Dla mnie chwila spędzona z Wiki, Zuzią, Asti i Kicią to najlepsza chwila. Moment w którym mogę się zrelaksować i odpocząć od myślenia o tak zwanych głupotach. Ostatnie dni minęły nam bardzo ciekawie i szybko. Dlaczego wszystko co dobre szybko się kończy?

20.05.2015r. (środa)
Był to słoneczny i ciepły dzień. Pogoda wymarzona na spacer. Najpierw poszłyśmy wzdłuż obwodnicy, następnie skręciłyśmy do parku, w którym spodkałyśmy yorka- koleżankę Zuzi i Wiki. Zadowolone pieski bawiły się ze sobą przez około godzinę. Cały spacer trwał dosyć długo, wystarczająco tyle żeby łobuzy się zmęczyły. Po powrocie do domu od razu poszły spać.
Co przyniósł nam ten dzień?
Ten dzień nie przyniósł nam wiele, ale miło spędziliśmy czas w swoim towarzystwie.



21.05.2015r. (czwartek)
Pogoda z pięknej i słonecznej, w czwartek zmieniła się nie do poznania. Zaczął lać deszcz i niestety po spacerze zostały tylko marzenia. Mimo to nie zamierzałam czasu spędzić bezczynnie. Już jakiś czas temu obiecałam sobie, że nauczę Wiki pchać wózek z zakupami. Wyobraźcie sobie udało się! Najpierw mówiłam jej komędę wejć przednimi łapkami, później było trochę ciężej z pchaniem wózka, ale robimy postępy.
Co przyniósł nam ten dzień?
Czwartek przyniósł nam bardzo wiele. Wiki, co mnie zdziwiło szybko nauczyła się pochłania wózka i nawet się nie bała. Ten dzień będę pamiętać bardzo pozytywnie.







22.05.2015r. (piątek)
Pogoda też do rewelacyjnych nie należała. Po szkole zabrałam się za robienie zdjęć do strony "Aniołki w akcji!". Fotografowanie trwało dosyć długo, ale było warto.
Co przyniósł nam ten dzień?
Dzień ten uważam za udany, ponieważ mamy więcej, według mnie ciekawych zdjęć i oczywiście spędziliśmy dużo czasu razem.










23.05.2015r. (dziś, sobota)
Dzisiaj nie możemy narzekać na pogodę. Nie pada deszcz, słońce próbuje się przedrzeć przez chmurki. Jest w sam raz. Koło godziny 10:00 zabrałam się za uczczenie Wiki wkładania przedmiotów do wózka. Rozumie o co mi chodzi, jednak jeszcze nie zawsze trafia do środka, tylko obok, mimo wszystko bardzo jestem z niej dumna, bo szybko załapała tą komędę.


A Wy jak spędzanie wolny czas?



09 maja 2015

Happy Birthday



Dwa lata temu przyszło na świat sześć szczeniaków. Brzmi to słodko i niewinnie, jednak życie maleństw i ich mamusi nie było takie barwne jak Wam się może wydawać. Jakiś bezduszny człowiek podrzucił maluchy razem z mamusią do schroniska. Wolontariusze od razu zareagowali. Dorosła suczka okazała się być uroczą, trochę skundloną yorkczą. Wszystkie psiaki były zdrowe i dobrze się rozwijały, więc po około miesiącu mogły iść do nowych domów. My akurat mieliśmy kupić drugiego pieska, bo Zuzia wychowała się  z Szilą (sunią mojej siostry), która miała za niedługo wyjechać ze swoją panią za granicę. Wspólnie uzgodniliśmy, że Zuzia potrzebuje towarzystwa. Wybraliśmy rasę i hodowlę. Na początku sierpnia 2013 roku mieliśmy jechać po maltańczyka, jednak wszystko obróciło się do góry nogami, gdy w Internecie zobaczyłam, że w schronisku są szczeniaczki. Pojechaliśmy zobaczyć maluchy. Wolontariuszka przyprowadziła je i oczom ukazała mi się grubiutka, czarna kulka bez ogona. Jak pani powiedziała, że moja ulubienica to suczka myślałam, że zaraz zacznę skakać z radości. Adoptowaliśmy ją 31 lipca 2013 roku. Właśnie w ten sposób Wiki trafiła do nas. Od pierwszego dnia stałyśmy się prawdziwymi przyjaciółkami nieodchodzącymi od siebie nawet na krok. Doskonale się rozumiemy, a nasze charaktery są prawie identyczne. Obydwie jesteśmy czułymi panikarami, które chcą zawsze dla wszystkich jak najlepiej.

Jak moje życie zmieniło się od adopcji?
Wiki obróciła moje życie do góry nogami. Dużo czasu spędzamy na dworze, więcej spacerujemy, biegamy. Świat stał się bardziej barwny. Wiki nauczyła mnie prawdziwej przyjaźni, cieszenia się nawet z błahej sprawy, a przede wszystkim co to znaczy prawdziwa miłość.

Moja kochana Wikusiu. Z okazji Twoich drugich urodzin życzę Tobie bardzo dużo zabawek i jeszcze więcej smakołyków.
Zawsze mnie pocieszasz, wspierasz i nie opuszczasz na krok, za co będę Ci wdzięczna do końca życia. Mój kochany Piesku kocham Cię <3.