17 lipca 2015

Wszystkiego najlepszego

Sześć lat temu, dokładnie 17 lipca 2009 roku koło godziny 09:00, przeszły na świat szczeniaczki. Jednym z nich była Zuzieńka. Szczeniak rósł, rósł i rósł, aż wyrósł na wielkoluda o wadze 1,5kg. Lata mijają, jak z bicza strzelił. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że Zuzia ma już sześć lat. Kiedy to minęło? Ta historia zaczęła się pewnego jestennego  dnia. Zawsze marzyłam o Yorku. Rodzice jednak nie zgadzali się na psa, ponieważ to duży obowiązek i według nich same problemy. Pewnego dnia wróciłam ze szkoły. Spojrzałam pod krzesło i oczom ukazał mi się malutki szczeniak. Wspólnie ustaliliśmy, że nazwiemy go Pusia. Pusia po dniu przemianowana na Zuzia, z radością odkrywała świat i tak zostało do dziś.










Kochana Zuzieńko. Dziekuję Ci, że jesteś z nami już prawie sześć lat.
Dziękuję, że byłaś ze mną w chwilach radosnych i smutnych.
Dziękuję, że zawsze potrafiłaś wybrnąć z nieciekawych sytuacji.
Dziękuję, za twoją bezgraniczną miłość.
Dziękuję, że jesteś.


05 lipca 2015

Życie w stadzie jest przyjemniejsze

Cześć.
Życie w stadzie jest przyjemniejsze. Przy koleżance ma
się z kim porozmawiać, kłucić, za kim chodzić i komu zabierać sianko z dzioba. Świnki morskie to zwierzęta silnie stadne, które potrzebują towarzystwa.

Przy zakupie Asti byliśmy tego w 100% świadomi, więc poszliśmy z wizją zakupu dwu prosiaczków. Jednak gdy poznaliśmy historię maleństwa od razu wybiliśmy sobie to z głowy. Asti była odrzucona od stada i cała pogryziona. Według mnie postąpiliśmy słusznie, kupując tylko ją. Świnka żyła i żyje nadal od ośmiu miesięcy (od grudnia, do lipca) sama, ale co to za życie? Na początku byliśmy przeciwni zakupowi drugiej świnki morskiej, ponieważ baliśmy się, że Asti będzie traktowała ją, tak jak traktowało ją jej rodzeństwo. Jenak teraz widzimy, że brakuje jej towarzystwa. Od około miesiąca zrobiła się leniwa, przytyła i widać, że się jej strasznie nudzi. Pomimo moich starań, wielkiej klatki i dużo poświęconego czasu, nie potrafię jej uszczęśliwić. Podjęlismy bardzo ważną decyzję, która odwróci do góry nogami życie Prosiaczka... kupujemy drugą świnkę morską. Za dwa tygodnie wróci do mnie duża klatka (ta 100cm). Połączę ją z dotychczasową zagrodą. Ogólnie cała klatka będzie miała 100×55cm+90×60cm, więc na brak miejsca świneczki na pewno nie będą narzekać. Maluch zostanie zakupiony od dziewczyny, która kupiła z zoologicznego dla towarzystwa swojej samiczki świnkę "dziewczynkę". Jednak szybko okazało się, że 
"samiczka" jest samcem i że spodziewają się potomstwa. Już maluch jest zarezerwowany i za około dwa/trzy tygodnie będzie gotowy do odbioru. Uważam naszą decyzję za słuszną. Jedna świeczka dostanie towarzyszkę, a druga dobry domek.
Kochani to chyba na tyle w tym poście. Nie mogę się doczekać, aż nowa Świneczka zamieszka z nami. Mam nadzieję, że Asti ją zaakceptuje i stworzą zgrany zespół. Jeśli tak się stanie życie Prosiaczka odmieni się na lepsze i weselsze.
Papa
PS. Jak będę miała zdjęcia małej to na pewno je dodam. I jeszcze na koniec fretki mojej siostry Leo (ciemny) i Vinci (jasny).