Leo





Rasa: Kundelek
Wiek: ok. 2 lata
Cechy charakterystyczne: wiele blizn na pyszczku

Leoś jest pieskiem przygarniętym z ulicy, który nigdy wcześniej nie mieszkał w domu, więc kompletnie nie potrafił się zachować i czuł się zagubiony. Patrzył się co robią dziewczynki, a później robił to samo. Wszystko niszczył, rzucał się na obce psy i rowery (zresztą robi to do dzisiaj, jednak teraz panujemy nad tym). Pierwsze pół roku było ciężkie dla nas, jak i dla niego. Leoś z miesiąca na miesiąc robi coraz większe postępy i teraz mogę powiedzieć z dumą, że jest grzecznym gentelmanem. Co prawda ma dalej traumę związaną z rowerami i obcymi psami. Rzuca się na nie, jednak pracujemy nad tym, żeby zmniejszyć to zachowanie do minimum. Gdy go przygarnęliśmy był cały pogryziony. Do tej pory ma blizny na całym pysku i nie tylko. Jest bardzo posłusznym i inteligentnym pieskiem. W ciągu roku z nami opanował  życie i zostawanie w domu, chodzenie na smyczy, wszystkie podstawowe komendy takie jak do mnie, stój, siad itp., jak i bardziej przydatne dla niego czynności, takie jak: zabawa zabawkami (nie wiedział do czego służą!), nie spadanie z łóżka, a nad nie potykaniem się o własne łapy ciągle pracuje. :)
Powiem Wam szczerze, że nigdy w żuciu nie widziałam takiej niezdary. Kto idzie (idzie- nie biegnie!) i się przewraca? Kto rozpędza się w salonie i hamuje 10cm przed kwiatkiem, po czym ląduje na szybie? To cały Leoś! W tej swojej ciapciowatości, jest słodkim małym dzieciakiem, który po prostu jest szczęśliwy, więc wszystkie wywalone kwiatki i głośniki, jak i zepsute zabawki, buty, kartki, długopisy, zeszyty [...] ma wybaczone. Przez cały dzień biega z zabawkami i zaczepia Wiki i Emy. Jego ogon non stop się rusza, a pysk się śmieje. Nie powiem, nieraz płakałam przez niego, denerwowałam się i mówiłam "Po co wzięliśmy tego psa!?", ale gdy widzę jak on nas kocha, cieszy się i stara, żeby wszystkiego się nauczyć i zostać ze nami, wszystko zapominam. I wiecie co? Pomimo tego, że ma tą agresję smyczową, że czasem coś zniszczy, naprawdę go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez tej niezdary. Naprawdę.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Masz dla mnie jakąś radę, lub po prostu chcesz mi coś powiedzieć? Napisz proszę komentarz. Ciebie to nic nie kosztuje, a mi przynosi wielką radość. :)