Pewnego dnia jak byłam mała, poszłam z Zuzią na spacer. Jakieś dziewczyny miały kociątko. Nie miały co z nim zrobić i chciały je wyrzucić, zostawić same sobie. Nie wiem jak tak można... Pobiegłam do domu. Powiedziałam to rodzicom, a oni kazali mi wziąć tego kotka. Szukaliśmy jej domu przez niecały miesiąc, ale nikt jej nie chciał przygarnąć. W końcu doszliśmy do wniosku, że Kiciusia zostanie z nami. Ona przywiązała się do nas, a my do niej, więc każdemu byłoby smutno gdybyśmy ją oddali.
Kicia to piękny, długowłosy dachowiec. Jest bardzo kochana i sprytna. Wychodzi na dwór, na codzienne przechadzki. Zuzia bardzo ją polubiła, co mnie bardzo cieszy. Kicia w tym roku skończy 5 lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Masz dla mnie jakąś radę, lub po prostu chcesz mi coś powiedzieć? Napisz proszę komentarz. Ciebie to nic nie kosztuje, a mi przynosi wielką radość. :)